Wewnątrz pomieszczenia, na środku, znajduje się kamienny piec z miedzianym kotłem, gdzie podgrzewano wodę dostarczaną kanalikiem, następnie już gorącą doprowadzano do pnia z otworem – lisicy, gdzie układano odpowiednio złożoną do folowania tkaninę wełnianą, w którą uderzały potem masywne, ścięte schodkowo młoty. Całość mechanizmu napędzana jest kołem wodnym nasiębiernym, umieszczonym na długim wale. Część znajdująca się wewnątrz budynku posiada kliny, które obracając się podnoszą do góry naprzemiennie głowy młotów umocowanych na solidnych bicach oraz belkach zespolonych z konstrukcją budynku. Pod wpływem uderzeń młotów i doprowadzanej z kotła gorącej wody (czasem, dla przyspieszenia procesu dodawano do niej glinki folarskiej, moczu lub mydła) uzyskiwano tkaninę o zwartej fakturze, jednolitej grubości, która kurczyła się nawet o 60%. Pozostałą pracę (suszenie, czesanie, drapanie, strzyżenie – zależnie od potrzeb) folusznik wykonywał już ręcznie. Tak uzyskany materiał był dosyć ciężki, lecz jednocześnie posiadał dobre właściwości termoizolacyjne, niezgorzej chronił przed wiatrem i opadami. Nic zatem dziwnego, że był on popularny na całym Podtatrzu (i nie tylko), a co za tym idzie stał się nieodłącznym elementem każdego stroju ludowego, któż bowiem nie spotkał się z góralskimi bukowymi portkami, kapeluszem, cuchą, czy chociażby z krakowską sukmaną?
Folusz Muzeum - Orawski Park Etnograficzny
Beacon
