Głowa cukru

Trzy butelki stojące na szafce, za nimi duży kawałek białego cukru w kształcie stożka.

Wymiary: dł. 26 cm
Datowanie: XX wiek

Gdy przyjrzymy się uważnie sprzętom znajdującym się w kuchni chałupy z Gostwicy, dojrzymy intrygujący biały kamień. Tylko po co mieszkańcom tej zamożnej chałupy kamień i to w dodatku odłożony na półce z naczyniami kuchennymi?

Ten intrygujący kamień to nic innego jak głowa cukru. Ma postać stożkowatej bryły z zaokrąglonym wierzchołkiem. W takiej formie cukier rafinowany kupowano w początkach XX wieku. Całą głowę wedle potrzeby rozbijano na mniejsze kawałki, natomiast miałki cukier uzyskiwano za pomocą moździerza. Trzeba pamiętać, że na początku ubiegłego stulecia cukier uchodził na wsi za towar luksusowy, stąd też nie można się dziwić, iż głowa „spogląda” na nas właśnie w kmiecej chałupie.

Przyjmuje się, że to Indie są miejscem, gdzie ok. 500 lat p.n.e. narodził się proces pozyskiwania cukru z trzciny cukrowej. Następnie technologia ta trafiła do krajów arabskich, skąd na skutek wypraw krzyżowych i handlu weneckich kupców cukier rozprzestrzenił się po Europie. Niedogodny europejski klimat, który uniemożliwiał uprawę trzciny cukrowej, sprawił, że cukier pojawiał się jedynie na stołach władców i książąt. Pozostałe warstwy społeczne musiały zadowolić się słodyczą miodów i owoców. Przełomowy okazał się wiek XIX, kiedy to opanowano produkcję cukru z buraków cukrowych. Niemały wkład w to wydarzenie miał okres wojen napoleońskich, podczas których przywóz towarów z kolonii do metropolii był dalece utrudniony, przez co szukano innych sposobów na pozyskanie cukru.

W latach międzywojennych w Polsce powstał rodzimy kartel cukrowniczy, a państwo stosowało różnorodne sposoby na jak najlepsze zareklamowanie i sprzedanie cukru. Wówczas Melchior Wańkowicz wymyślił dla spółki cukrowej hasło „Cukier krzepi”, aby spopularyzować ten drogi produkt. Uznawano wówczas cukier za doskonały produkt odżywczy, dlatego spora część haseł skierowana była do gospodyń domowych troszczących się o swoje pociechy. O dobrym wpływie spożywania cukru na zdrowie i rozwój dzieci informował choćby taki wierszyk:

„Dziecinko moja malutka,
Jakaś skrzywiona, bladziutka,
Ale zaraz na to znajdziemy radę.
Patrz, do twego kubka dużo cukru kładę.
Już wkrótce moja duszko,
Rozkwitniesz, jak rumiane jabłuszko.”

Dziś każdy rodzic zdaje sobie sprawę z negatywnego wpływu cukru na zdrowie (i przede wszystkim uzębienie) dzieci. Jednakże na sądeckiej wsi jeszcze na początku XX wieku zamożna gospodyni wkładała kawałeczek cukru do szmatki, którą następnie podawała swojemu maluszkowi jako smoczek ze szczerym przekonaniem, że dzięki temu dziecko się uspokoi i urośnie silne i zdrowe.

 


 
Download free VisitMałopolska app
 
Android
Apple iOS
Windows Phone
<
>
   

Related Assets