Wycieczka rowerowa Puszcza Niepołomicka
POBIERZ TRASĘ ROWEROWĄ W FORMIE GPX
długość trasy | 26 km | asfalt | 22 km | poza ruchem | 20 km |
suma podjazdów | 70 m | szuter | 4 km | boczne drogi | 2 km |
suma zjazdów | 70 m | teren | 0 km | główne drogi | 0 km |
Puszcza Niepołomicka to prawdopodobnie największy kompleks leśny w Małopolsce, rozciągający się w widłach Wisły i Raby. Odwiedzenie tego miejsca to idealny pomysł na rodzinną wycieczkę, bo trasa prowadzi praktycznie cały czas po lasach i dodatkowo w większości po asfaltowych drogach, bez towarzystwa samochodów. Dlatego te „zielone płuca Krakowa” są też bardzo chętnie wykorzystywane nie tylko jako miejsce wycieczek z dziećmi. Na porządnych, leśnych duktach można spotkać właściwie wszystkich – od trenujących kolarzy po rolkarzy i spacerowiczów. Polecany tu ślad to tylko jedna z wielu pętli, jaką można sobie wyznaczyć w tym leśnym kompleksie, poprzecinanym ścieżkami i drogami jak szachownica. Wystarczy szybki rzut oka na mapę, żeby dostrzec, jaki potencjał kryją te tereny.
Puszczę od centrum Krakowa dzieli około 25 kilometrów i na dobrą sprawę można tu dojechać np. Wiślaną Trasą Rowerową (WTR) / EuroVelo 4 (EV4), ale przy założeniu rodzinnej wycieczki robi się wtedy solidny dystans. Dlatego polecamy start w Kłaju, do którego można dotrzeć z Krakowa pociągiem. Można również dostać się tu samochodem (dojazd z autostrady A4, węzeł Targowisko) i pozostawić go na parkingu stworzonym w ramach tak zwanych miejsc odpoczynku Doliny Raby. Oprócz parkingu są tu też wiaty odpoczynkowe, plac zabaw, a nawet asfaltowy pumptrack. To specjalnie pofałdowany tor w kształcie ciasnej pętli, na którym, dzięki odpowiedniej technice, można się rozpędzić i pojeździć bez pedałowania. To zarówno frajda, jak i doskonałe ćwiczenie panowania nad rowerem. Jest to jeden z ponad 30 tego typu obiektów w Małopolsce, a mapę wszystkich znajdziecie na stronie narowery.visitmalopolska.pl/pl/pumptracki. Z parkingu do granicy lasu dojedziecie po spokojnej, lokalnej drodze. Zaraz za przejazdem kolejowym trzeba skręcić w stronę tartaku. Nie zdziwcie się kolejnymi torami, jakie przetniecie. To ślady po dawnej wąskotorowej kolejce leśnej wybudowanej jeszcze w okresie międzywojennym, a które kiedyś przecinały tereny leśne. Był nawet plan uruchomienia na nich drezyn rowerowych, ale na razie bez skutku. Na szczęście zostają o wiele bardziej niezależne rowery i genialne drogi, które doprowadzą was do Czarnego Stawu m.in. wzdłuż rezerwatu przyrody Długosz Królewski oraz cmentarza wojennego na Osikówce. Z tablicy upamiętniającej dowiecie się, że te lasy oprócz fascynującej przyrody skrywają też mroczne sekrety historii tych okolic, a takich miejsc pamięci jest tu sporo.
Żeby sprawnie dojechać do skrytego za drzewami stawu, kierujcie się za strzałkami dojazdowymi „do punktu czerpania wody”. Warto skręcić z głównej nitki asfaltu na tę szutrową dróżkę i dać się pochłonąć magicznej ciszy tego miejsca, które powstało po dawnym wyrobisku torfu. To właśnie ciągle obecny na dnie niecki torf nadaje wodzie ciemny kolor, któremu jeziorko zawdzięcza swoją nazwę. Po dotarciu stąd do głównej magistrali rekreacyjnej, czyli „Żubrostrady”, możecie wyobrazić sobie, że kiedyś równoległym traktem podążano na łowy z zamku w Niepołomicach do leśnej kwatery myśliwskiej w Poszynie. Obecnie dominują tu głównie rowery, ale oczywiście tylko na tym wąskim pasie asfaltu, który jest fragmentem trasy EuroVelo 4 / VeloMetropolis.
Za ogrodzeniami, które zobaczycie po swojej lewej stronie, królują żubry. Uwaga – to hodowla zamknięta, której celem jest ochrona gatunkowa tych zwierząt, więc praktycznie nie ma możliwości jej zwiedzenia. Chodzą słuchy, że czasem da się dostrzec te majestatyczne zwierzęta od drugiej strony ośrodka, gdzie pociągnięta jest szutrowa „Droga Królewska”. Jeśli więc liczycie na łut szczęścia, to właśnie w nią warto skręcić. Przy okazji można zwiedzić całą Poszynę, której historia sięga aż XIV w. Jeśli wybraliście jednak trasę EV4, to gładką nawierzchnią dotrzecie aż do skraju tego kawałka puszczy.
Trasa alternatywna
Alternatywnie można skręcić stąd na tzw. Bobrowe Rozlewisko, gdzie w sezonie działa gastronomia oraz kąpielisko. Ten krótki fragment poprowadzony jest zwykłą drogą w ruchu ogólnym, ale bez obaw. W zasadzie większość kierujących to również rowerzyści lub mieszkańcy przyzwyczajeni do nadreprezentacji jednośladów na tej drodze. Po dotarciu do parkingu w Woli Batorskiej polecamy podjechać pod kapliczkę św. Huberta i przycupnąć na miejscu odpoczynku, jakie powstało w ramach sieci VeloMałopolska. Stąd wjeżdżacie ponownie w ostępy puszczy i porządną, szutrową drogą docieracie do jednostki wojskowej. Pozostaje tylko szybkie przerzucenie się tunelem pod linią kolejową i tak zamyka się ta przykładowa pętla. Potraktujecie to tylko jako zachętę do dalszej eksploracji tych terenów, bo przez puszczę lub jej okolice przebiega mnóstwo innych tras i szlaków rowerowych. Oprócz wymienionej tu WTR oraz EV4 leśne dukty wykorzystuje też trasa VeloRaba, Rowerowy Pierścień Solny „Salina Cracoviensis”, Szlak Bursztynowy Greenways czy Szlak Żeleńskich.