Tradycyjny koszyczek wielkanocny i zwyczaje Wielkiej Soboty

Koszyk wielkanocny konkurs Zubrzyca
Niedziela Palmowa rozpoczyna Wielki Tydzień – okres przed świętami Zmartwychwstania Pańskiego, obfitujący w tradycje i zwyczaje znane chrześcijanom tradycji Wschodu i Zachodu. Zwyczaje te w sposób szczególny kultywowane są w Małopolsce. Jednym z najciekawszych dni jest Wielka Sobota.

Co można znaleźć w wielkanocnym koszyczku? 

Wielką Sobotę jednym z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych zwyczajów jest święcenie pokarmów. W Kościele rzymskokatolickim zawartość koszyczków, w których produkty przynoszone są do święcenia w poszczególnych rejonach Małopolski różni się, jednak przeważają w nich pokarmy symboliczne:

⇒ chleb – podstawowe pożywienie człowieka,

⇒ sól – ma zadanie chronić i oczyszczać,

⇒ chrzan – siła, zdrowie, gorycz Męki Pańskiej,

⇒ baranek – niewinność, ofiara, symbol Chrystusa,

⇒ jajko – symbol życia i czterech żywiołów, przy śniadaniu wielkanocnym domownicy dzielą się jajem i składają dobre życzenia,

⇒ ciasto – doskonała forma, nagroda po trudach postu, przedsmak nieba.

W niektórych rejonach w koszyczku umieszczano także  okrawek, czyli kawałek ziemniaka przeznaczony do posadzenia, co miało zapewnić urodzaj. Święcono również sery i wędlinę, a także masło. Zdarzało się również, że do koszyka wkładano zapałki do rozpalania ognia pod kuchnią. Jaja najczęściej malowano na kolorowo lub barwiono cebulą. Koszyki na pokarmy były zdecydowanie większe niż obecnie, gdyż musiał się w nich zmieścić na przykład cały bochenek chleba.

Uciekaj syckie niescęście z domu..."

Na Podhalu dawniej pokarmy – nazywane „święceliną” – święcono w torbach z wełny. Później zaczęto używać do tego koszyków z korzeni jałowca, a jeszcze później wikliny. Koszyk musiał być wysłany lnianą serwetą i ozdobiony zielonymi gałązkami mirtu, borówki lub bukszpanu. Tutaj obchodzono domostwo ze święconką mówiąc: „Uciekaj syckie niescęście z domu, bo idem ze święcelinom du domu!”. W innych regionach również znany był zwyczaj obchodzenia ze święconką całego domostwa, co miało zapewnić dostatek i obfitość.

W okolicach Suchej Beskidzkiej w Wielką Sobotę po wieczornej liturgii oraz święceniu ognia i wody, zabierano do domów nadpalone patyczki leszczyny. Wbijano je następnie na polach po trzy w każdym rogu zagonu, co miało zapewnić urodzaj.

Wielkiej Sobocie towarzyszył również ciekawy zwyczaj palenia hub, który kultywowano na przykład w Bukowinie Tatrzańskiej czy w Stryszawie. Huby nabite na kije podpalano od poświęconych paschałów i z taką pochodnią obchodzono dom i okadzano go, by wypędzić złe duchy i zapewnić szczęście.

Koszyczki święcone przed cerkwią

W Kościele greckokatolickim i prawosławnym święta Zmartwychwstania Pańskiego, czyli Woskresienije Christowo, obchodzi się w innym czasie niż w Kościele rzymskokatolickim. Czasem różnica wynosi nawet 5 tygodni. Wynika to z użycia innego kalendarza do obliczania daty świąt.

W Wielką Sobotę w cerkwi odprawia się nabożeństwo północne, tzw. połunoszcznicę, będącą początkiem świętowania Wielkiej Nocy. Po nabożeństwie wieczornym Wielkiej Soboty święcone są też pokarmy. Tradycyjnie koszyczki z pokarmem powinny być święcone przed cerkwią, gdyż wierzono, że w tym dniu nie wolno wnosić mięsa do świątyni. Nadal tak się czyni w wielu miejscowościach, np. w Bodakach i Hańczowej.

Łemkowie święcą jajka, chleb, kiełbasę, słoninę, chrzan, sól, ocet, ser pieczony oraz przygotowywane w Wielki Czwartek paski, czyli tradycyjne okrągłe chleby pszeniczne. Paską po poświęceniu dzieli się w trakcie śniadania wielkanocnego, a dawniej w wielu domach spożywano ją przez całe święta. Poświęcona paska posiada niezwykłe właściwości lecznicze i magiczne, dlatego odkrawano z niej zazwyczaj trzy piętki (kawałki) i przechowywano w domu. Piętki te leczyły dolegliwości żołądkowe i bóle głowy, a spalane w piecu odstraszały burzę.

Paskę, a dość często paski, dawniej niósł do święcenia mężczyzna, zazwyczaj w płachcie (owinięte w płótno), a koszyczek z potrawami zanosiła kobieta. Wśród święconych pokarmów szczególną rolę odgrywają jajka, pradawny symbol płodności i ciągłości odradzającego się życia. Do tradycyjnego koszyka oprócz jajek niebarwionych lub barwionych na jeden kolor (najczęściej w korzeniu śliwy, łupinach cebuli oraz w zielonych pędach żyta) wkładano również przygotowywane na święta wzorzyście zdobione „pisanki”.

Malowanie pisanek jest wśród Łemków wciąż ważną tradycją i zgodnie z nią powinny one być przygotowywane, tak jak paski, w Wielki Czwartek. Z powstaniem pisanek związana jest ciekawa łemkowska legenda, według której „(…) gdy Chrystusa przybijano do krzyża z ran pociekła krew, ścinając się w małe czerwone jajeczka (kraszanki); stojąca pod krzyżem Matka Boża oblewała je łzami zmieniając w pisanki. Marta pozbierała je a Matka Boska rozdała dzieciom na pamiątkę i przestrogę, żeby żyły w zgodzie wzajemnej miłości”. Z tą legendą związany jest zapewne zwyczaj obdarowywania przez kobiety dzieci pisankami przed cerkwią.

Przerzucanie święconych jaj przez dom

Z pisankami związany jest też ciekawy zwyczaj przerzucania święconych jaj przez dom tak, aby się nie potłukły. Rozbite jajka należy dokładnie zebrać. W  koszyczku przynoszonym do święcenia musi się również znaleźć świeca, którą zapala się tuż przed poświęceniem, i która tradycyjnie powinna spłonąć do końca. Jest to symbol człowieka i Chrystusa, który oddał siebie na śmierć. Po poświęceniu pokarmów, zgodnie z tradycją, z poświęconym jadłem należało trzy razy obejść domostwo, aby ochronić je „od złego”.

Multimedia


Baner - wydarzenia.jpg

Powiązane treści