Na kanapach – sunących ponad rozległą halą na północnym stoku Bukowinek – docieramy do górnej stacji, po pokonaniu 621 m i 116 m różnicy poziomów, możemy wspiąć się na platformę widokową, by zerknąć np. na panującą w Pieninach – Wysoką (1050 m n.p.m.) czy królową Beskidu Sądeckiego – Radziejową (1262 m n.p.m.). Potem nie pozostanie nam już nic innego, jak tylko zaszyć się w szałasie „Bukowinki” (z tarasem, placem zabaw dla dzieci oraz grillem), albo ruszyć w dół, wybierając którąś z czterech tras wytyczonych na kilkudziesięciu hektarach hali. Dobrze i bardzo dobrze jeżdżący, lubiący ekstremalne doznania oraz nieubite ratrakiem stoki, wybiorą zapewne trudną czarną trasę freerideową – z krzesełka w lewo. Dla mniej wprawnych pozostają trasy łatwe i średnio trudne. A tych jest pięć. Najdłuższe, ponad 700-metrowe – „2” i „3” – wiodą wzdłuż krzesełka. W górnej części łatwe, nieco niżej bardziej strome. Arena Narciarska Jaworki-Homole może też pochwalić się 450‑metrową trasą z pomiarem czasu.