Turbacz Gorce
„Naprzeciw Tatr, między doliną nowotarską, a wężowatą kotliną Raby, wspięło się gniazdo dzikich Gorców. Od romantycznych Pienin rozdzielał je wartki kamienicki potok, a od spiskiej krainy odgraniczył je bystry Dunajec. Samotnie stoją nad wzgórzami. A wyżej jeszcze nosi głowę ojciec ich rodu, zasępiony Turbacz. Nie wiadomo kto go chrzcił i skąd mu to miano. Może stąd, że turbanem mgły przed deszczem owija łysą głowę, albo raczej, że widywano go zawsze w turbacji wiecznej.” – tak pisał o Gorcach i Turbaczu piewca i syn Gorców tutaj urodzony Władysław Orkan w powieści „W Roztokach”. Turbacz to również góra domowa ks. Józefa Tischnera.
Jak pisze Orkan, teorii na pochodzenie nazwy jest bardzo wiele – czerpią zarówno z miejscowych ludowych tradycji i podań, jak i z kultury i tradycji wołoskiej.
Turbacz, Pan tych ziem dumnie dogląda swoich rozległych gorczańskich włości – spływających w doliny pasm i grzbietów Gorca, Mostownicy, Kudłonia, Turbaczyka, Suchego Gronia, Obidowca, Średniego Wierchu, Bukowiny Obidowskiej i Waksmundzkiej; rozległych kwiecistych, malowniczych polan; wież widokowych wyniesionych wysoko ponad korony drzew; kilometrów i łagodnych, i wymagających szlaków; no i strzegącego jego bogactwa i dziedzictwa Gorczańskiego Parku Narodowego (sam wierzchołek Turbacza znajduje się poza Parkiem – jego granica przebiega po wschodniej i północnej stronie szczytu).
Turbacz jest idealnym szczytem dla miłośników górskich wędrówek i fajną propozycją na weekendowy wypad w góry, praktycznie dla każdego. Niepozorny dla patrzących z dołu, urzeka gęstym lasem i pięknymi, ciepłymi kwiecistymi polanami. Wybierając się na Turbacz mamy spore pole do popisu. Szlaków turystycznych oraz przeróżnych wariantów wejścia jest bez liku. Poniżej kilka propozycji:
zielony szlak z Kowańca przez Długą Polanę i Polanę Sralówkę (najkrótsza trasa z Nowego Targu);
żółty szlak z Kowańca przez Polanę Wisielakówkę (najłatwiejsza droga na Turbacz);
niebieski szlak z Łopusznej przez Zarębek Wyżni i Bukowinę Waksmundzką;
czerwony szlak z Rabki – Zdrój przez Bacówkę na Maciejowej, schronisko PTTK Stare Wierchy i Polanę Rozdziele (fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego);
szlak z Obidowej przez Lepietnicę i Polanę Spalone;
niebieski szlak z Koninek przez Polanę Szałasiska i Polanę Średnie;
zielony szlak z Niedźwiedzia przez Turbaczyk i Kopieniec (długa trasa na Turbacz).
Pod Turbaczem na skraju polany Wolnica u zbiegu największego w Gorcach węzła szlaków turystycznych (pieszych, rowerowych, konnych, ścieżek dydaktycznych) znajduje się urocze i przytulne Schronisko PTTK im. Władysława Orkana. Z tarasu przed wejściem roztacza się piękna panorama Pienin i Tatr – od Tatr Bielskich z Hawraniem przez Tatry Wysokie z Łomnicą, Gerlachem, Wysoką i Świnicą po Tatry Zachodnie z Kasprowym Wierchem, Bystrą i Banówką. Ze Schroniska na sam szczyt Turbacza już tylko kilka minut drogi. Podczas i po zakończeniu II wojny światowej Schronisko było ważnym miejscem kontaktowym i azylem dla walczących i ukrywających się na stokach Turbacza oddziałów partyzanckich, między innymi Józefa Kurasia pseudonim „Ogień”.
Niedaleko pod szczytem Turbacza rozciąga się piękna, wiosną ukwiecona krokusami Hala Turbacz, kiedyś tętniącą życiem pasterska polana, na której dzisiaj stoi drewniany, polowy ołtarz stylizowany na zadaszone wejście do szałasu pasterskiego, postawiony w 2003 roku na pamiątkę niezwykłej mszy dla studentów odprawionej twarzą do wiernych 17 września 1953 roku przez młodego księdza Karola Wojtyłę w pasterskim szałasie na środku Hali. Było to 10 lat przed Soborem Watykańskim Drugim, na którym zreformowano liturgię i zniesiono sprawowanie mszy tyłem do wiernych. Obok ołtarza umieszczono wielki głaz z kamienną pamiątkową tablicą.