Jezioro Klimkówka – morze Beskidu Niskiego

Duży akwen wodny i na wprost na drugim brzegu wysoka, zalesiona góra, odbijająca się w wodzie. Po lewej za drzewami widać w oddali dwa wzgórza. Nad tym wszystkim bezchmurne niebo.
Jedno z najbardziej urokliwych miejsc w Małopolsce. Jezioro  Klimkówka jest tworem człowieka. Powstało w 1994 roku na rzece Ropa, przegrodzonej zaporą o wysokości 33 metrów i długości 220 metrów. Leży w najbardziej dzikiej części Małopolski – Beskidzie Niskim, zwanym Mona Lisą polskich gór. To tu kręcono sceny do „Ogniem i mieczem”, kiedy Skrzetuski płynie kozacką czajką w górę Dniestru. 

Jezioro Klimkówka w liczbach

  • Powierzchnia jeziora: 3,1 km kwadratowych (powierzchnia ulega dużym zmianom sezonowym)
  • Długość: 6,5 km
  • Szerokość: 300-800 m
  • Głębokość: 25-33 m
  • Pojemność: około 44 mln m sześciennych

Zalana wioska Klimkówka

Zbiornik, zwany dzisiaj jeziorem, budowany był przez niemal ćwierć wieku i miał pełnić zarówno funkcje energetyczne, przeciwpowodziowe, jak i turystyczne. Nie wszystko do końca się udało, ale akwen, częściowo tylko zagospodarowany, jest jednak miejscem wyjątkowym. Niezwykle ciekawa jest też historia miejsca, w którym powstał. Znajdowała się tu już w XV wieku wioska Klimkówka należąca do największych polskich rodów, najpierw Branickich, potem Potockich. Jednym z jej właścicieli był słynny poeta barokowy Wacław Potocki. Autor słynnej „Transakcji wojny chocimskiej” i „Moraliów…”, a przede wszystkich licznych fraszek, bez których trudno dziś sobie wyobrazić obrazy sarmackiej Polski. Mieszkał całkiem niedaleko od Klimkówki, bo w Łosiach. Przez wieki przytłaczającą większość mieszkańców stanowili Łemkowie, a Polacy i Żydzi zdecydowaną mniejszością. Okolica była bardzo zasobna i zagospodarowana. Działały liczne folwarki, a nawet browar. Pod koniec wieku XIX powstały tu szyby naftowe, a wydobywaną ropę przewożono do destylarni w innych miejscach. Co ciekawe, swój biznes w czasach I wojny światowej rozwijał w tym miejscu Jan Stapiński, jeden z twórców Stronnictwa Ludowego, poseł galicyjski, a potem wolnej już Polski. W centrum Klimkówki znajdowała się niezwykle interesująca i nietypowa na Łemkowszczyźnie murowana cerkiew z licznymi wieżyczkami. Została wysadzona w 1983 roku podczas prac przygotowawczych do budowy zapory. Jej kopią miała być świątynia wznoszona w nowym miejscu, ale tylko z grubsza ją przypomina.

Wioska zniknęła, a dolina zamknięta zaporą w najwęższym miejscu zapełniła się wodą. Jezioro leży w tak zwanych Pieninach Gorlickich, między dwoma urokliwymi, zalesionymi szczytami mającymi ponad 600 m nad poziomem morza - Kiczera-Wdżar i Ubocz.

Jezioro Klimkówka na każdą porę

Duży zbiornik wodny w środku dzikiego Beskidu Niskiego? To niemal idealne położenie. Niestety, nie wszystko poszło, jak iść powinno. Brzegi zostały podzielone prywatnymi działkami, a przez wiele lat nic się tu nie działo, choć miejsce przyciągało klimatycznymi krajobrazami. Wykorzystał to Jerzy Hoffman realizując „Ogniem i mieczem”. Klimkówka „zagrała” w nim dziki Dniepr, którym Jan Skrzetuski płynie ku najdalszym skrawkom Rzeczpospolitej.

Od tego czasu jezioro bardzo się zmieniło. Wokół powstało wiele domów letniskowych, znikają i pojawiają się wypożyczalnie sprzętu wodnego. Niestety, Ropa jest kapryśna, a lata suche. Jezioro wciąż zmienia linię brzegową, a lustro potrafi się obniżyć nawet o kilka metrów. Jednak działa tu ośrodek wypoczynkowy, jest plaża, wypożyczalnia sprzętu wodnego (kajaki i rowery wodne), a nawet posterunek WOPR. Co ważne, jezioro jest strefą ciszy i nie można tu używać motorówek. Można wędkować i złowić dorodnego szczupaka.

Jezioro Klimkówka jest jednak świetnym miejscem wypoczynku z dala od dużych aglomeracji i świetnym miejscem na rozpoczęcie przygody z dzikim Beskidem Niskim. 

Wokół Jeziora Klimkówka

Odwiedźcie także:

 

Multimedia


Baner - wydarzenia.jpg

Powiązane treści