Facebook link
Jesteś tutaj:
Powrót

Szlak samochodowy: Polski Spisz

Szlak samochodowy: Polski Spisz

Rzeka, skałki i drzewa w Rezerwacie przyrody Przełom Białki pod Krempachami
Nowa Biała Region turystyczny: Pieniny i Spisz
Polski Spisz jest magiczny i wyjątkowy! To tutaj można podziwiać najpiękniejsze panoramy Tatr, obejrzeć unikalny dwustronny ołtarz w ośmiobocznej kaplicy we Frydmanie, poszukać miejsc znanych z filmów i spróbować odnaleźć skarb Inków, który ponoć od wieków jest ukryty na zamku w Niedzicy. Macie ochotę na wycieczkę pełną przygód? To zapraszamy na Polski Spisz!

Jadąc do Zakopanego, zazwyczaj myślimy tylko o tym, by jak najszybciej dotrzeć w Tatry. Podążając z Nowego Targu na wschód spoglądamy na masyw Gorców (po lewej) i Jezioro Czorsztyńskie (po prawej), ale rzadko zaglądamy na leżące za nim tereny. Jeśli już, to tylko do zamku w Niedzicy. Tymczasem polski Spisz, różniący się tradycją i architekturą od Podhala, kryje wiele cennych zabytków. Specyficzna zabudowa wsi, zabytkowe kościoły, unikalne sypańce, to tylko niektóre z atrakcji Spisza, krainy wciąż mało znanej, nadal nie odkrytej przez turystów, choć znajdującej się tuż przy dwóch ruchliwych trasach. Dziś zboczymy właśnie w te tereny i zabierzemy Was na wycieczkę do miejsca, gdzie przez wieki mieszały się wpływy węgierskie, polskie, słowackie i wołoskie, dając w rezultacie niezwykle interesującą mieszankę kulturową.

Piktogram z długością trasy Polski Spisz 52 kilometry

Piktogram z miejscem startowym szlaku Polski Spisz Nowa Biała

Dojazd do miejsca startowego szlaku Polski Spisz Do Nowej Białej najłatwiej dotrzeć z Łopusznej (przebiega przez nią trasa wycieczki „Gorców jakich nie znacie”), którą przecina droga numer 969 z Nowego Targu (9 kilometrów) do Krościenka nad Dunajcem (24 kilometry). Trzeba się kierować drogowskazem na Dursztyn.

 

Na pograniczu ziem polskich i węgierskich

Na początek, przybliżymy Wam nieco historię tego regionu. Z przekazów historycznych wynika, że za czasów Bolesława Chrobrego ziemie polskie mogły sięgać aż po Cisę i Dunaj, a więc obejmować również cały teren Spisza. Potem kolejne fragmenty terenu przechodziły w ręce węgierskie, ale aż do II połowy XIII wieku były w dużej mierze niezamieszkałe. Wtedy to powstały Spiska Stara Wieś (w granicach dzisiejszej Słowacji) i Frydman (na ziemiach polskich). Kres węgierskiej ekspansji na północ nastąpił za czasów króla Kazimierza Wielkiego, który zbudował zamki w Szaflarach i Czorsztynie, kolonizował tereny Podhala i ziemi sądeckiej.

Po stronie węgierskiej w 1320 roku powstał zamek w Niedzicy, z którym związane były odtąd dzieje należącej obecnie do Polski części Spisza. Ciekawostką jest, że w XVI wieku przez kilkadziesiąt lat warownia była w rękach polskiej rodziny Łaskich. Olbracht Łaski zastawił zamek, a później sprzedał go węgierskiemu magnatowi Gyorgy Horvathowi z Palocsy.

W 1769 roku Spisz, Podhale i sądeczczyznę przejęli Austriacy. Po przekształceniu państwa w monarchię austro-węgierską Spisz znalazł się na terytorium węgierskim. Białka i Dunajec stanowiły fragment granicy między Węgrami, a Galicją.

W połowie XIX wieku zaczął się rodzić narodowy ruch słowacki, ale dla mieszkańców Spisza pojęcie narodowości było obce, gdyż uważali się za Spiszaków. Po zakończeniu I wojny światowej i rozpadzie Austro-Węgier pojawił się problem wytyczenia granicy, spierano się na argumenty historyczne, etnograficzne i geograficzne. Był nawet pomysł referendum, ale ostatecznie granicę, według dzisiejszego przebiegu, wytyczyła tzw. Rada Ambasadorów.

Położenie na styku państw, kultur i interesów możnowładców sprawiło, że powstała bardzo interesująca mozaika tradycji i obyczajów widoczna w strojach ludowych, specyficznej zabudowie wsi i kulturze ludowej. Ruszajmy zatem ją poznać!

Malowniczy Przełom Białki

Pierwsze miejsca godne odwiedzenia na naszej trasie znajdują się jeszcze po podhalańskiej stronie rzeki Białki, która wraz z Dunajcem przed wiekami stanowiła granicę między ziemiami polskimi i węgierskimi. Dojeżdżając do Nowej Białej w oddali widać Tatry, a na ich tle kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej, będący przykładem tzw. baroku spiskiego. W ołtarzu głównym zwraca uwagę pochodzący z XVIII wieku obraz przedstawiający męczeństwo świętej Katarzyny oraz ambona z wizerunkiem w spiskim stroju.

Parking na szlaku samochodowym Polski Spisz samochód można zaparkować tuż przy kościele

Spod świątyni skręćcie w prawo, w ulicę św. Floriana, kierując się ku miejscowości Gronków. Po przejechaniu ok. 1,5 kilometra warto zatrzymać się po raz kolejny. Tym razem, po to, by podziwiać Przełom Białki między skałkami o nazwach Kramnica i Obłazowa. To urocze miejsce zachwyciło już wielu i nawet zagrało w kilku filmach. To tu rozgrywały się brawurowe sceny z „Janosika” oraz słynna scena z kajakiem zamiast ołtarza z filmu „Karol. Człowiek, który został papieżem”.

Parking na szlaku samochodowym Polski Spisz znajduje się po lewej stronie drogi.

Po krótkim spacerze nad rzekę ruszajcie dalej na zachód i po dojechaniu do skrzyżowania skręćcie w lewo, w kierunku Niedzicy.

Po przejechaniu przez Białkę znajdziecie się na Spiszu, który przez wieki należał do Węgier. Już w pobliskim Trybszu dostrzeżecie charakterystyczną zabudowę z domami ustawionymi krótszym bokiem do ulicy, za którymi w odległości kilkudziesięciu metrów ciągnie się rząd stodół.

Pierwsza panorama Tatr i współczesny widok

W Trybszu godny obejrzenia jest pochodzący z 1567 roku drewniany kościół pw. św. Elżbiety Węgierskiej. W jego wnętrzu znajdują się polichromie ze scenami z życia Chrystusa, Matki Boskiej i świętych, które stanowią przykład tak zwanej biblii ubogich, przekazującej biblijne treści w formie obrazków. Tłem Sądu Ostatecznego są tatrzańskie szczyty i jest to najstarsza zachowana panorama Tatr widzianych od północy.

Parking na szlaku samochodowym Polski SpiszZabudowa wsi jest bardzo ciasna. Jedyna możliwość zaparkowania samochodu to nieco poszerzony chodnik przy starej remisie Ochotniczej Straży Pożarnej (między starym i nowym kościołem).

Za wsią droga nieco się wznosi i wiedzie przez rozległe łąki (po pewnym czasie po prawej stronie pojawia się widok na tatrzańskie szczyty), by po kilku kilometrach zacząć opadać do kolejnej wsi – Łapsz Wyżnych (10 kilometrów od Nowej Białej).

Zanim zajrzycie do tutejszego kościoła, proponujemy udać się na Przełęcz nad Łapszanką (6 kilometrów z Łapsz), z której roztacza się jedna z najpiękniejszych panoram Tatr i Magury Spiskiej. Przed kościołem trzeba skręcić w prawo, według drogowskazów na Jurgów. Początkowo szeroka i wygodna droga z każdym kilometrem staje się coraz węższa, niektóre fragmenty są bardzo strome.

Parking na szlaku samochodowym Polski SpiszNa samej przełęczy nie bardzo jest, gdzie zaparkować. Jeśli nie ma więcej pojazdów i planujecie tylko kilkuminutowy postój, można stanąć na rozwidleniu, przy tabliczkach kierunkowych szlaków. Alternatywą jest zatrzymanie się na poboczu drogi lub przejechanie około 800 metrów w kierunku Jurgowa, gdzie jest więcej miejsca.

Na przełęczy stoi kapliczka pw. Matki Boskiej Częstochowskiej będąca dzwonnicą loretańską. Tego typu obiekty budowano w karpackich wsiach, by ostrzegać przed burzami i odstraszać pioruny. Wierzono też, że dźwięk dzwonu przestraszy płanetników (stawali się nimi ponoć samobójcy i topielcy), którzy sprowadzają chmury.

W 1967 roku podczas dzwonienia na burzę w kapliczce zginął śmiertelnie rażony piorunem Franciszek Kapołka, przypomina o tym okolicznościowa tabliczka.

Podziwianie panoramy ułatwiają tablice informacyjne oraz luneta pozwalająca dostrzec wiele szczegółów niewidocznych gołym okiem. Kilkuminutowy spacer pozwoli dotrzeć do granicy ze Słowacją. Przełęcz to ulubione miejsce fotografów, może Wy też skusicie się na kilka pięknych kadrów? 

Do Łapsz wrócicie tą samą drogą.

Parking na szlaku samochodowym Polski Spisz Chcąc obejrzeć kościół w Łapszach Wyżnych należy zatrzymać się na obszernym parkingu po prawej stronie, u podnóża świątyni. Alternatywą jest niewielki placyk przy głównej drodze, tuż przy ogrodzeniu kościoła.

Kościół pw. św. Piotra i Pawła pochodzi z XVIII wieku i nazywany jest perłą stylu rokoko na polskim Spiszu. We wnętrzu zwraca uwagę ołtarz główny z obrazem patronów świątyni oraz bogato zdobiona ambona.

Z parkingu wyjeżdżacie do głównej drogi i skręcacie w prawo, na wschód, by po około 3 kilometrach wjechać do Łapsz Niżnych (27 kilometrów z Nowej Białej), w których znajduje się kolejny interesujący obiekt – jedyny w Polsce kościół pw. św. Kwiryna, biskupa i męczennika działającego na terenie dzisiejszej Chorwacji w czasach Dioklecjana.

Chcąc go obejrzeć z bliska, należy zjechać z głównej drogi na początku wsi w prawo, biegnąca równolegle ulica Jana Pawła II poprowadzi Was do świątyni, a następnie wyprowadzi na drogę główną.

Parking na szlaku samochodowym Polski SpiszMiejsca parkingowe znajdują się po wschodniej stronie kościoła

Czas zastanowić się nad dalszym planem dnia, bo za 5 kilometrów dojedziemy do ronda, na którym będziemy musieli podjąć decyzję, czy skręcić w prawo, do Kacwina, czy też kontynuować wycieczkę główną trasą do Niedzicy, udając się w lewo. Podpowiemy poniżej atrakcje, a Wy sami zdecydujcie, gdzie chcecie pojechać najpierw. 

Piktogram z inną opcją wycieczki Polski Spisz

Atrakcje Kacwina

W niewielkiej, leżącej na uboczu wsi, jest kilka ciekawostek do obejrzenia. Nazwa wywodzi się od niemieckiego katzwinkiel, co znaczy koci zakątek.

Dojeżdżając do centrum zobaczycie na rozstaju dróg kapliczkę Świętej Trójcy, a tuż przy kościele dedykowaną Chrystusowi Królowi. W sumie kapliczek wartych zobaczenia jest w tej niewielkiej wiosce aż 7!

Parking na szlaku samochodowym Polski SpiszNajlepszym punktem wyjścia na poznanie wsi jest parking tuż przy kościele.

Świątynia pw. Wszystkich Świętych, która zwraca uwagę bogatą sygnaturką i kopulastym hełmem wieńczącym wieżę, pochodzi z początków XV wieku, ale większość wyposażenia datowana jest na wiek XVII, kiedy to prowadzono prace remontowe po dużym pożarze.

Obok kościoła stoi pomnik upamiętniający 700-lecie Kacwina. Aby odnaleźć to, z czego wieś słynęła przez wieki, musicie udać się drogą około 200 metrów na południe. Mowa o sypańcach, czyli charakterystycznych drewnianych budynkach na kamiennej podmurówce oblepionych gliną ze spadzistym ruchomym dachem, w których przechowywano zboże, mięso i inne artykuły spożywcze. Pokrycie drewnianej konstrukcji gliną chroniło sypańce przed pożarem.

W okolicy są jeszcze inne ciekawe miejsca do obejrzenia: wodospady Pod Młynarzką (w centrum wsi, na prywatnym terenie) oraz Pod Upłazem (przy granicy ze Słowacją), wzgórze Koczy Zamek, a w zimie można się tu wybrać na narty.

Wokół wsi wytyczono trasę spacerową, której przejście zajmuje ok. 1 ½ godziny. Biegnie stąd też niebieski szlak na Przełęcz nad Łapszanką (3 godziny), o której wspominaliśmy wcześniej.

Dwa zamki spoglądają na siebie

Do głównej trasy wycieczki wrócicie tą samą drogą. Na rondzie kierujcie się według drogowskazów na Niedzicę. Przejeżdżając przez wieś, miniecie po drodze kościół pw. św. Bartłomieja z XIV wieku. Jego fundatorem był Kokosz Berzeviczy, który rozpoczął też budowę niedzickiego zamku. Najcenniejszym elementem wyposażenia jest część tryptyku przedstawiającego opowieść o życiu patrona świątyni i jego męczeńską śmierć w Indiach. Pozostałe elementy znajdują się w muzeum w Budapeszcie.

Parking na szlaku samochodowym Polski Spiszw pobliżu kościoła.

Na kolejnym rondzie (3 kilometry od poprzedniego) ruszacie w kierunku Nowego Targu i Zamku.

Parking na szlaku samochodowym Polski Spiszmijając rondo, trzeba zdecydować, gdzie się zatrzymać, by obejrzeć wszystkie tutejsze atrakcje. Pierwsza opcja, to duży parking u podnóża zapory. Druga możliwość – parkingi przy drodze dojazdowej do zamku i na jego terenie lub zlokalizowany nieco dalej teren przy prywatnej plaży. Na wszystkich parkingach obowiązuje opłata za parkowanie. Na tych położonych wyżej w sezonie bywają kłopoty z dostępnością wolnych miejsc.

Obowiązkowo należy udać się do widocznego na wzgórzu zamku Dunajec, który występował w kilku filmach, między innymi. „Zemście” i „Janosiku”. Wyobraźnię wielu osób rozbudza legenda o ukrytym w okolicy złotym skarbie Inków. Informacja o nim była ponoć zapisana w dokumencie sporządzonym pismem węzełkowym kipu, odnalezionym na zamku w tajnym schowku w 1946 roku.

Naprzeciw wejścia do zamku stoi spichlerz będący kiedyś częścią folwarku należącego do warowni, jedyny tego typu obiekt na Podtatrzu stojący w pierwotnym miejscu.

Piktogram z ciekawostką o szlaku Polski Spisz

Salamonowie, ostatni właściciele zamku, jeszcze po I wojnie światowej utrzymywali w swych majątkach pańszczyznę, choć w monarchii austro-węgierskiej została ona zniesiona w 1848 roku. Próby jej zlikwidowania rozpoczęły się w 1920 roku., ale aż 11 lat trwało zbieranie akt i przygotowywanie przepisów. Ostatecznie pańszczyzna została zniesiona na Spiszu specjalną ustawą sejmową w 1931 roku.

Kolejny obowiązkowy punkt pobytu w Niedzicy, to bez wątpienia spacer po koronie zapory (jej wysokość wynosi 56 metrów). Obiekt powstał w celu ochrony przeciwpowodziowej doliny Dunajca. Utworzone przez niego Jezioro Czorsztyńskie służy także jako akwen do uprawiania sportów wodnych, kursują po nim statki wycieczkowe i niewielkie jednostki przewożące turystów do stojącego po drugiej stronie Jeziora Czorsztyńskiego Zamku Wronin w Czorsztynie. Obie warownie przez wieki strzegły polsko-węgierskiej granicy przebiegającej nurtem Dunajca, a dziś są atrakcją turystyczną odwiedzaną przez rzesze turystów.

Piktogram z inną opcją wycieczki Polski Spisz

Interesującym pomysłem jest przepłynięcie do Czorsztyna, zwiedzenie tamtejszego zamku i powrót na piechotę (czas przejścia ok. 4h 15 minut).

Na koronie zapory warto zwrócić uwagę na obraz 3D „Moc żywiołów”. Można też zajrzeć do jednego z pobliskich parków miniatur, gdzie prezentowane są makiety zamków oraz sanktuariów maryjnych.

Jadąc od ronda w kierunku zamku, po prawej stronie miniecie kapliczkę pw. św. Michała, w której przez dwa wieki przechowywany był obraz jej patrona walczącego ze smokiem. Po minięciu warowni będzie Wam towarzyszył widok na Jezioro Czorsztyńskie. Kilka kilometrów dalej przejedziecie przez Falsztyn, gdzie droga jest kręta i momentami niebezpieczna. Zalecamy ostrożną jazdę, bo jest sporo serpentyn!  Po drodze czeka na Was cudowny widok na Gorce z masywem Turbacza, a w dole charakterystyczny biały budynek kościoła we Frydmanie, do którego właśnie zmierzacie.

Do Frydmana i Krempachów

Zjazd do centrum Frydmana niestety nie jest oznakowany. Należy skręcić w prawo na pierwszym rozwidleniu po zjechaniu ze wzniesienia. Przeoczywszy to miejsce trzeba jechać dalej prosto, by odbić w kierunku wsi na kolejnym skrzyżowaniu, kierując się ku widocznemu z daleka kościołowi.

Parking na szlaku samochodowym Polski SpiszMiejsca parkingowe znajdują się w pobliżu remizy Ochotniczej Straży Pożarnej, na zachód od kościoła.

Kościół pw. św. Stanisława pochodzi z początku XIV wieku. Na przestrzeni dziejów wielokrotnie zmieniało się jego wnętrze, przez kilkadziesiąt lat był nawet w rękach luteran. Nie zmieniła się natomiast bryła, w której można odnaleźć element romański – niewielkie okienko we wschodniej ścianie zakrystii, i gotyckie – głowa w narożniku nawy oraz portal.

Spoglądając na wieżę dostrzeżecie unikatową attykę oraz pozostałości ganeczku strażniczego, który spłonął w XVIII wieku. Najcenniejszym elementem budowli jest Kaplica Matki Bożej Karmelitańskiej wzniesiona w 1764 roku staraniem ówczesnego proboszcza księdza Michała Lorenca. Wyróżnia ją ośmioboczny kształt oraz fakt, że na jej środku stoi dwustronny ołtarz zwieńczony dwunastoramienną gwiazdą będącą relikwiarzem.

Stojąc plecami do świątyni, zobaczycie między zabudowaniami frydmański kasztel, czyli letnią rezydencję o cechach obronnych, należącą niegdyś do Jerzego Horvatha Palocsay’a. Pod budynkiem są dwupoziomowe piwnice, w których przechowywano wino.

Z centrum wsi kierujcie się na zachód ulicą Jana Pawła II, która po przecięciu się z drogą Niedzica – Dębno zmienia nazwę na Długą. Czeka Was 5 kilometrów jazdy do miejscowości Krempachy, gdzie czekają na Was kolejne dwa interesujące kościoły.

Parking na szlaku samochodowym Polski Spiszdroga prowadzi bezpośrednio do centrum, parking przy kościele

Pierwszy – pochodzący z XVI wieku pw. św. Marcina, widoczny jest z daleka dzięki smukłej wieży zakończonej attyką z jaskółczym ogonem. Gdyby udało się Wam na nią wejść, to zobaczylibyście doskonale zachowany kształt typowej spiskiej wsi: wrzecionowaty rynek, domy ustawione frontem do drogi, a w pewnej odległości od nich rząd stodół. Brak odstępów między domostwami miał walory obronne, natomiast odsunięcie budynków gospodarczych chroniło choć część majątku w razie pożaru.

Drugi – pw. św. Walentego, stoi kilkaset metrów dalej na cmentarzu, spotkacie go wyjeżdżając w kierunku Nowej Białej.

Parking na szlaku samochodowym Polski Spiszna poboczu, przy cmentarzu

W rokokowym ołtarzu umieszczona jest część tryptyku przedstawiająca świętych Stanisława, Walentego i Mikołaja, tak zwana święta rozmowa. U stóp świętego Walentego, którego znamy głównie jako patrona zakochanych, ale który opiekuje się także chorymi na epilepsję, leży epileptyk. Jego sylwetka jest wygięta w łuk, ręce ma wysoko uniesione, głowę odchyloną do tyłu i twarz wykrzywioną w okrzyku.

Krempachy, to już ostatnia miejscowość na trasie tej wycieczki. Od cmentarza widać most na Białce, którym opuścicie należący niegdyś do Węgier Spisz i ponownie znajdziecie się na terenach polskich. Droga zaprowadzi Was do centrum Nowej Białej, do kościoła, przy którym rozpoczęliście podróż.

Tym, których zauroczył polski Spisz, podpowiadamy też wyprawę na słowacką stronę tej historycznej krainy. Kieżmark, Stara Lubowla z zamkiem, Lewocza, Zamek Spiski, to miejsca ze specyficzną atmosferą, bardzo urokliwe i podobnie jak polska część Spisza, wciąż niezadeptane przez turystów.


Brak obiektów w wybranej kategorii.

Powiązane treści