Baca Władysław Klimowski na całym Podhalu to człowiek instytucja, znany poprzez swoją doskonałą, nienaganną pracę od wielu lat. — Na własną rękę zacząłem bacować 1969 roku. Było to w Radocynie w Beskidzie Niskim. Tam miałem nawet do 1500 owiec – wspomina Władysław Klimowski. Teraz swoje bacówki ma w dwóch miejscach – za nowotarskim szpitalem i w Białej Wodzie koło Jaworek w Pieninach. Opiekuje się ponad tysiącem owiec hodowców z Nowego Targu i okolic. Do pracy bacowskiej przyucza się syn Władysława Klimowskiego. — Trudno znaleźć kogoś do juhaski, bo to jednak ciężka praca – zaznacza. Ale dla górali pasterstwo to nieodłączona część ich kultury i życia stąd i wciąż na szczęście młodzi ludzie chcą wiązać się z pasterstwem. Nowotarska bacówka Władysława Klimowskiego to rejon przepięknych polan widocznych doskonale z rejonu szpitala. Stąd właśnie najlepiej, stosunkowo prosto można dostać się na bacówkę, gdzie owcze przysmaki serwowane są przez cały sezon letni. Góralski owczy oscypek, ale i posilna żentyca, która jak wierzą górale dodaje sił witalnych.