Ta znana w całym regionie bacówka położona jest w pobliżu słowackiej granicy. W dobrych, pasterskich latach na przyległych halach i polanach wypasa się ponad 600 owiec, z czego setka to zwierzęta należące do bacy Stefana Janeczka. Trzeba tutaj bowiem wyjaśnić, że bacy co roku gazdowie powierzają swoje owce na letni wypas. Wypasa więc on nie tylko swoje, ale i powierzone zwierzęta. W Bacówce na Kacwinie „wakacje” spędzają więc owce powierzone bacy i juhasom przez kacwińskich i łapszańskich gazdów. O tym, że wyroby bacy Stefana Janeczka są najwyższej jakości świadczą nagrody przyznawane przez Jury Festiwalu Sera i Serów Wszelakich, który odbywa się co roku w Zakopanem. Kupimy tutaj i przekąsimy góralskiego oscypka, bunc i żentyce oraz popularne i kochane przez turystów i smakoszy gołki. Te ostatnie wyrabiane są podobnie jak góralski oscypek, ale mają nieco mniejszą zawartość mleka owczego lub też w zależności od bacy wytwarzane są w całości z mleka krowiego. Ale proces wędzenia sera jest dokładnie taki sam jak legendarnego góralskiego oscypka. Piękne widoki, szeroka panorama na Beskid Sądecki i Pieniny z wspaniałą panoramą samych Trzech Koron to dodatkowe atuty tego miejsca.