Wycieczka rowerowa Wokół Jeziora Rożnowskiego
POBIERZ TRASĘ ROWEROWĄ W FORMIE GPX
długość trasy | 63 km | asfalt | 61 km | poza ruchem | 6 km |
suma podjazdów | 1560 m | szuter | 2 km | główne drogi | 55 km |
suma zjazdów | 1560 m | teren | 0 km | boczne drogi | 2 km |
Jeszcze trochę musimy poczekać, zanim pojedziemy wygodną trasą rowerową VeloDunajec na odcinku wzdłuż brzegów Jeziora Rożnowskiego. Na tę chwilę można jedynie zaproponować objazd tych terenów po zwykłych drogach w ruchu ogólnym i ze sporymi przewyższeniami. Niemniej każdemu, kto podjazdy i kolarstwo przygodowe traktuje jako warunek konieczny dobrej wycieczki rowerowej, polecamy objazd Pogórza Rożnowskiego właśnie w takiej propozycji gravelowo-filmowej pętli wokół jeziora.
Wycieczka jest nie tylko genialna widokowo i prowadzi przez scenografię wyjętą z kadru kilku polskich filmów, lecz przy okazji zahacza też o świetne winnice oraz największy na świecie most wybudowany rękami jednego człowieka. Zachęceni? To dodam jeszcze, że mimo zalecanych tu szerszych opon trasa jest w większości asfaltowa, a krótkie odcinki szutrowe łatwo można objechać alternatywnymi drogami.
Start polecamy na przykład z parkingu w Bartkowej z genialnym widokiem na jezioro. Pierwszy podjazd będzie dobrą rozgrzewką, którą warto przerwać, gdy będziecie mijać ruiny zamku Zawiszy Czarnego w drodze nad zaporę w Rożnowie. Wjazd na koronę zapory nie jest niestety możliwy, ale i tak warto tu przyjechać, żeby zobaczyć jezioro z tej perspektywy. Podczas powrotu i zjazdu na Roztoki nie przegapcie kolejnych atrakcji historycznych, czyli dworu Stadnickich oraz ruin tak zwanego dolnego zamku w Rożnowie. W międzyczasie przekonacie się, że jezioro właśnie się zamieniło w regularną rzekę. Dopiero na wysokości malowniczego kościoła w Tropiu znowu nabierze ono szerokości, rozlewając się w postaci Jeziora Czchowskiego. Z jednej strony jest ono ograniczone zaporą elektrowni wodnej, a z drugiej – stromym brzegiem z majestatycznym zamkiem Tropsztyn. Polecamy zobaczyć go właśnie z tej perspektywy i zawrócić potem na kładkę pieszo-rowerową, która zagrała specjalną rolę w filmie „Twarz”. Kładka ma już swoje lata, więc trzeba jechać po niej ostrożnie, ale cały czas zapewnia idealny skrót do Witowic. Tu jeszcze przez moment będzie płasko, bo będziecie się trzymać brzegów Dunajca i dopiero w miejscowości Bilsko zacznie się wspinaczka pod Ostrą Górę. Już sama nazwa świadczy o tym, że lekko nie będzie, a w Tabaszowej dodatkowo straci się całą wykręconą wysokość w trakcie zjazdu nad brzegi jeziora. Tu znajduje się kolejna z filmowych atrakcji, czyli wyciągnięta daleko na brzeg barka ,,Uroczysko”, której użyto w scenografii do filmu „Boże Ciało”. Kto wie – być może ktoś znowu zrobi z niej działającą knajpkę, ale na razie od wielu lat przyciąga ona właśnie swoim opuszczonym klimatem.
Z powrotem wjazd wiedzie tą samą drogą, więc jak ktoś chce oszczędzić siły, to może tę atrakcję odpuścić, tak żeby zachować ją na kolejny, tym razem już obowiązkowy, punkt wycieczki. Przed wami najbardziej szutrowy odcinek zakończony przejazdem przez kamienny most w Znamirowicach. Polecamy wczytać się w jego fascynującą historię wyrytą na pamiątkowym kamieniu i zejść na dno jaru, żeby zobaczyć, jak wiele uporu miał jego budowniczy – Jan Stach. Pomyślcie o tym podczas kolejnych podjazdów, w szczególności po odbiciu w Tęgoborzach na wieś Białawoda, na którą warto się wspiąć z dwóch powodów. Omija się dzięki temu spory odcinek ruchliwej DK75, a przy okazji przejeżdża się przez genialne sady z widokiem na jezioro. Jazdy po krótkim odcinku „krajówki” i tak się nie uniknie, ale dzięki nowemu mostowi, który oddano do użytku w 2021 roku, przejazd do Kurowa jest teraz o wiele mniej stresujący. Jest na nim szeroki ciąg pieszo-rowerowy, a ze starej, wąskiej przeprawy, którą rozebrano, pozostawiono tylko jej przyczółki. Zaraz za nowym mostem skręcacie w lewo i uciekacie od głośnego towarzystwa samochodów, by zacząć wspinaczkę na Dąbrowę. Zalecamy spokojną jazdę z częstymi przerwami i oszczędne gospodarowanie siłami. Przed wami jeszcze jeden zjazd praktycznie nad brzeg jeziora i następujący po nim mozolny podjazd. Tym razem po to, żeby wyciągnąć nogi na tarasie obowiązkowej pozycji Małopolskiego Szlaku Winnego, czyli winnicy Gródek. Nawet jeśli ktoś nie jest koneserem wina, to warto tu zajrzeć dla tego widoku. Zobaczycie porośnięte winoroślami zbocza opadające nad rozlewiska Dunajca, tworzącego początki Jeziora Rożnowskiego. Podjazd ze Zbyszyc do drogi wojewódzkiej DW975 może być ciężki po takim wypoczynku, ale rozglądajcie się intensywnie w obie strony, bo przy dobrej widoczności można stąd zobaczyć nawet i Tatry.
Końcowy fragment wycieczki to jazda po ruchliwej w sezonie drodze wzdłuż brzegów jeziora, ale z racji tego, że jest to zarówno kolarski klasyk, jak i propozycja objazdowa dla VeloDunajec, kierowcy są przyzwyczajeni do dużej liczby rowerzystów. W ostatnich latach fragment przez sam Gródek nad Dunajcem zyskał parę kilometrów może nie idealnej, ale wydzielonej infrastruktury pieszo-rowerowej. Możecie jej użyć, żeby bez pośpiechu przejechać przez gwarny latem kurort i poobserwować jezioro z charakterystyczną Małpią Wyspą.
Informacje dodatkowe:
W razie wyboru opcji dojazdu rower + pociąg, można dotrzeć nad jezioro jadąc na przykład z Nowego Sącza po propozycji objazdowej dla trasy.