Szlak pieszy: Gorce mniej znane
Informacje praktyczne
jeden z parkingów w Dolinie Kamienicy, szczegóły poniżej.
Drogą nr 968 prowadzącą z Mszany Dolnej (na północy) do miejscowości Zabrzeż (na południu). Jadąc od północy należy z niej zjechać na Przełęczy Przysłop w prawo, wąską lokalną drogą w dół. Podążając od południa, skręcamy w lewo w Lubomierzu-Rzekach (zaraz za przejechaniem przez most na Kamienicy). Wybór jednego z dwóch parkingów zależy od dostępności miejsc i indywidualnych preferencji, opłata za parkowanie w obu miejscach jest podobna.
Pierwsza opcja to parking (a w zasadzie dwa) Gorczańskiego Parku Narodowego na Polanie Trusiówka (zaznaczone na poniższej mapie), polecany dla osób, które chcą szybko znaleźć się na ciekawym szlaku i nie przeszkadza im półgodzinna wędrówką szutrową drogą na zakończenie wycieczki. Wybór drugiego miejsca (teren osoby prywatnej) – w punkcie oznaczonym jako początek i start wyprawy, sugerujemy tym, którzy po zejściu z gór chcą jak najszybciej znaleźć się w samochodzie. Odcinek między oboma parkingami jest dopuszczony do ruchu samochodowego, można się nim poruszać.
około 7 godzin 45 minut.
średnio trudny, ze względu na swoją długość szlak wymaga odpowiedniego przygotowania kondycyjnego, zabranie ze sobą prowiantu i napojów, gdyż po drodze nie ma żadnych punktów handlowych czy gastronomicznych. W zimie, bezpośrednio po opadach śniegu, bardzo trudny, mogą być odcinki z zaspami, nie przedeptane.
Uwaga: od 1 stycznia 2022 roku na terenie całego Gorczańskiego Parku Narodowego obowiązują bilety wstępu. Można je nabyć przez stronę eparki.pl lub w aplikacji mPay. W wielu miejscach na terenie Parku są kłopoty z dostępem do Internetu, dobrze jest więc, kupując bilet online, ściągnąć go na urządzenie, by móc okazać go bez kłopotów podczas kontroli.
Obok Papieżówki na Jaworzynę Kamienicką
Czas ruszać na wędrówkę. Gorce czekają.
Zakładając, że rozpoczynamy wędrówkę na prywatnym parkingu, to na początek czeka nas niespełna 30-minutowy spacer do Polany Trusiówka. Podążamy szlakiem niebieskim biegnącym drogą prowadzącą w głąb doliny Kamienicy. Będąc przy mostku na obrzeżach wspomnianej polany, zobaczymy za nim drugie z opisanych wyżej miejsc parkingowych i po kilkunastu metrach wejdziemy na teren Gorczańskiego Parku Narodowego. Odchodzi tu w lewo ścieżka edukacyjna, którą spotkamy ponownie po kilkudziesięciu minutach.
Startując z parkingu na Polanie Trusiówka, trzeba odjąć od podawanych dalej czasów 30 minut. Tyle zajmie po południu dojście z dolnej części doliny do miejsca rozpoczęcia wędrówki.
Przypominamy o konieczności posiadania biletu wstępu!
Droga cały czas biegnie łagodnie w górę i po pół godzinie doprowadzi nas do polany, na której stoi Papieżówka. To drewniany szałas służący pierwotnie robotnikom leśnym. W sierpniu 1976 roku przez dwa tygodnie mieszkał w nim incognito ówczesny metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła, przygotowując się do Kongresu Eucharystycznego w USA. Od 1978 roku, od momentu wyboru kard. Wojtyły na papieża, budynek zaczęto nazywać Papieżówką. Obok stoi tablica ze słowami św. Jana Pawła II: Pilnujcie mi tych szlaków.
Przy Papieżówce rozpoczyna się czerwony szlak spacerowy, który odtąd będzie nam wskazywał drogę. Przez 5 minut poruszamy się jeszcze wspólnie ze znakami niebieskimi, ale przed kolejnym mostkiem na Kamienicy żegnamy się z nim i skręcamy w lewo. Rozpoczynamy długie (około 3 godzinne), mozolne podejście na Jaworzynę Kamienicką. Na trasie jest kilka bardziej stromych odcinków, ale nie ma tragedii, gdyż droga pełni też funkcję trasy rowerowej, więc nie może przekraczać pewnych granic nachylenia stoku.
Początkowo szlak biegnie wyraźnie na zachód, potem wije się po zboczu zmieniając kilka razy kierunek, aż w końcu wyraźnie trawersuje stok w kierunku zachodnim, przekraczając w kilku miejscach potoki. Górny odcinek jest szczególnie malowniczy jesienią, gdy słońce przebija się między drzewami oświetlając różnokolorowe liście. Stopniowo podejście łagodnieje, otwiera się widok na widoczny po prawej masyw Kudłonia. W całej okazałości zobaczymy go, gdy szlak skręci pod kątem prostym w lewo i znajdziemy się na dolnym krańcu Polany Jaworzyna Kamienicka. Dobrze jest zatrzymać się tu na chwilę, wyrównać oddech, bo czeka nas 10 minut intensywnego podejścia do górnego krańca polany. Docierając do niej, znajdziemy się w pobliżu drugiego co do wysokości szczytu Gorców – Jaworzyny Kamienickiej (1288 metrów n.p.m./nad poziomem morza).
Na skraju polany stoi Bulandowa Kapliczka, jeden z symboli Gorców, bardzo często prezentowany na zdjęciach. Ufundował ją i samodzielnie zbudował w 1904 roku Tomasz Chlipała, zwany Bulandą, słynny baca, wyjątkowa postać w historii Gorców, niekiedy porównywany z zakopiańskim Sabałą. Mówiono, że potrafił czarować, przepowiadać pogodę i znał cudowne metody leczenia. Kiedy zszedł na starość z gór był człowiekiem bogatym. Według jednych dorobił się na sprzedaży wyrabianych przez siebie serów i leczeniu, a według innych po prostu znalazł skarb. Co do miejsca jego odkrycia są dwie wersje, pierwsza: kosztowności były ukryte pod kamieniem w miejscu, gdzie dziś stoi kapliczka, druga: znajdowały się pod głazem na Zbójeckiej Jamie, czyli pobliskiej jaskini.
W rzeczywistości to niewielka szczelina skalna, której korytarze odchodzą od wejścia po kilka metrów w obie strony, raczej nie zmieściłaby się tam zgraja zbójników. Można się o tym przekonać dochodząc do Zbójeckiej Jamy za znakami czerwonymi, czas przejścia w jedną stronę około 5 minut.
Przez gorczańskie polany
Jeszcze ostatnie spojrzenie na leżący po drugiej stronie doliny Kamienicy Kudłoń oraz widoczną w oddali na wschodzie wieżę widokową na Gorcu, naszym kolejnym celu, i ruszamy w drogę szlakiem zielonym. Przez około 2 godziny wędrujemy nieco w dół, mijając liczne polany, z których słyną Gorce. Roztaczające się z nich widoki na południe zachęcają do choćby krótkich przystanków i spoglądania w dal, zwłaszcza, gdy jest dobra widoczność.
Wszystko co miłe zawsze się kończy, tak więc i nasza spokojna wędrówka dobiegnie końca. Zanim wejdziemy na wieżę widokową czeka nas około 30 minut intensywnego podejścia na Gorc. Gdy podejście łagodnieje, to znak, że jesteśmy blisko celu. Dowodem na to będzie też dojście do miejsca skrzyżowania szlaków: zielony skręca w prawo, by przez Jaworzynkę Gorcowską dotrzeć do Ochotnicy Dolnej, a rozpoczynający się tu szlak niebieski, zaprowadzi nas do doliny Kamienicy, z której wyruszyliśmy. Od tego miejsca do szczytu Gorca (1228 metrów n.p.m./nad poziomem morza) pozostało nam jeszcze około 10 minut marszu. Widok z najwyższej platformy wieży widokowej na Gorcu z pewnością wynagrodzi wszelkie trudy. Można spojrzeć w każdą stronę świata i rozszyfrowywać co widzimy dzięki zdjęciom z opisami umieszczonymi na wewnętrznych ścianach. Jeśli nawet trafimy tu w dniu, gdy mgła ograniczy widoczność do kilku metrów, to i tak ma to swój urok.
Nieco kłopotów orientacyjnych
Zejście z Gorca do doliny Kamienicy (około 1 godziny 15 minut) jest przyjemne, gdyż przejdziemy przez kilka kolejnych polan z pięknymi widokami. Na początku trzeba zachować skupienie, na trasie jest kilka trudnych miejsc pod względem orientacji. Pierwsze już na samym szczycie. Kierunkowskaz sugeruje wejście na ścieżkę w las, a tymczasem trzeba zacząć schodzenie po prostu drogą. Po 5 minutach kolejny ważny punkt – z rozpędu można pójść drogą na wprost, gdy w rzeczywistości trzeba skręcić w lewo, do lasu, by trawersując zbocze wyjść na górny kraniec polany, na której leży odkryty wierzchołek o nazwie Gorc Kamienicki. Na polanie brak miejsc, na których można by umieścić oznakowanie szlaku, więc trzeba iść nieco intuicyjnie: najpierw na wzniesienie, a z niego kierować się w lewo skos do widocznego w dole miejsca styku dwóch ścian lasu.
Dalsza wędrówka nie nastręcza już większych kłopotów orientacyjnych. Może jedynie na Nowej Polanie (około 1 godzinie od wyruszenia z Gorca) trzeba uważać, by nie pójść na wprost, lecz skręcić w lewo. Nie sposób przeoczyć tego miejsca, bo polana jest po fragmencie stromego zejścia i stanowi krótki odpoczynek przed kolejnym stromym zejściem. Dopiero ostatnie kilkaset metrów, gdy wejdziemy na leśną drogę, będzie znacznie łagodniejsze. Na ostatniej prostej miniemy leśniczówkę, przejdziemy przez most na Kamienicy i znajdziemy się na miejscu startu.
Tych, którzy zostawili samochód na Polanie Trusiówka, czeka jeszcze około 30 minut marszu szutrową drogą łagodnie pod górę wzdłuż Kamienicy.