Przed wojną w Tarnowie kataryniarz grywał w różnych częściach miasta, ale ponoć miejsce, gdzie stanęła rzeźba, lubił najbardziej. Potwierdzają to dokumenty i stare widokówki. Przed wojną mieszkańcy domów w okolicy targowiska wielokrotnie zwracali się do władz miasta o usunięcie lub ograniczenie liczby kataryniarzy, którzy ówczesny plac Ducha Świętego, a dzisiejszy plac Bema, upodobali sobie na miejsce codziennych występów. Grali tu miejscowi i objazdowi artyści. Dziś, kataryniarzy już nie ma, a symboliczny pomnik budzi sentyment i przyciąga turystów. Pomnik odlany z brązu w pięknym złotym kolorze, przedstawia mężczyznę w charakterystycznej pozie z papugą na ramieniu i katarynką w dłoniach, na której są wizerunki charakterystycznych tarnowskich budowli: ratusza, katedry i bimy. Rzeźba ma 2,3 metra wysokości i jest autorstwa kieleckiego rzeźbiarza Arkadiusza Latosa. Tarnowski kataryniarz naprawdę gra gdyż w katarynkę wmontowany jest mechanizm muzyczny odtwarzający melodyjkę.