Wycieczka rowerowa The best of Kraków MTB
aleja Wędrowników – Przegorzały – Sowiniec/kopiec Piłsudskiego –
Srebrna Góra – park Decjusza – wały Rudawy – Błonia)
POBIERZ TRASĘ ROWEROWĄ W FORMIE GPX
długość trasy | 39 km | asfalt | 10 km | poza ruchem | 35 km |
suma podjazdów | 760 m | szuter | 10 km | boczne drogi | 4 km |
suma zjazdów | 760 m | teren | 17 km | główne drogi | 0 km |
Zestawienie dwóch słów – „Kraków” i „rower górski” – w zasadzie każdemu mieszkającemu tu rowerzyście przywodzi na myśl od razu Las Wolski. Ten obszerny fragment krakowskich Lasów Miejskich (419 hektara) jest podstawową destynacją, odkąd tylko na Rynku Głównym pojawiły się rowery górskie. Drugim podstawowym atutem tych terenów, poza ich rozległością, jest ich bliskość, bo ścisłe centrum i pierwsze wzniesienia Góry świetej Bronisławy dzielą jakieś 2 kilometry.
W jakim innym mieście można wyskoczyć na solidny trening górski po pracy, w dodatku poprowadzony po porządnych singletrackach, przejechać się pod dwoma największymi krakowskimi kopcami, zajrzeć za bramy winnicy oraz zamkniętego na świat klasztoru, spotkać znajomych (nawet bez wcześniejszego umawiania się, bo zjeżdżają się tu wszyscy) i jeszcze zobaczyć słonia i usłyszeć ryk tygrysa? Jest tu wszystko i może stąd się właśnie wzięła nazwa tego miejsca, jaka funkcjonuje wśród kolarskiej braci, czyli „Las Vegas”. Prezentowany tu ślad jest próbą spięcia najlepszych odcinków starych i nowych ścieżek, jakimi poprzecinane są wzgórza zachodniej części Krakowa. Szlak omija te najtrudniejsze, np. kultową wśród zjazdowców „Łopatę”, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spróbować swoich sił na hopach formowanych przez lata przez pasjonatów czy popędzić po stromych ściankach leśnych wąwozów. O kierunek wystarczy zapytać kogokolwiek ubranego w kask typu fullface lub można uruchomić w telefonie aplikację Trailforks, w której naniesionych jest większość tutejszych ścieżek. Wycieczka zaczyna się na Błoniach, czyli na wielkiej łące położonej w historycznym centrum miasta. Pierwsza wspinaczka pod kopiec Kościuszki da wam przedsmak tego, jak będą wyglądać tu podjazdy. Może właśnie dzięki tym interwałom cały Kraków tak bardzo lubi tu trenować.
Uwaga!
Pamiętajcie, że ścieżki są otwarte dla wszystkich i podczas jazdy możecie spotkać zarówno biegaczy, jak i leniwie spacerujące rodziny. Kultura, bezpieczeństwo i wzajemnie poszanowanie to podstawa jazdy w każdym miejscu.
Gdy będziecie pod kopcem Kościuszki, polecamy zajrzeć przynajmniej na dzieciniec otaczającej go fortyfikacji, choć najlepszy widok na cały Kraków zobaczycie dopiero po wspięciu się na tę wysoką na 34 metrów górę, wzniesioną w latach 1820–1823 w celu upamiętnienia naszego słynnego bohatera narodowego (wstęp jest płatny, rowery można przypiąć pod wejściem na kopiec). Po krótkiej przerwie na zwiedzanie wracacie na ślad i atakujecie podjazd na Sikornik, który sprawdzi mocno waszą wydolność, po czym zjeżdżacie na mały parking przy skrzyżowaniu alei Waszyngtona i ulicy Jodłowej. Tu wjeżdżacie na główny obszar Lasu Wolskiego i – trzymając się niebieskiego szlaku rowerowego – zaczynacie wspinaczkę pod krakowski ogród zoologiczny. Na szczycie można sobie odsapnąć przy tutejszym punkcie gastronomicznym i nawet bez wchodzenia na teren zoo można spróbować wypatrzeć słonie. Stąd wjedziecie na pierwsze amatorskie „singlowe” ścieżki leśne. Ich wytyczanie zostało zapoczątkowane chyba przez dziennikarzy „bikeBoardu”, czyli najstarszego polskiego magazynu o kolarstwie górskim, mającego zresztą siedzibę redakcji u stóp tych wzgórz.
Ścieżki nie są formalnie zalegalizowane i utrzymywane, więc nie spodziewajcie się tu jakości jak z bikeparków. Jednak te wąskie i naturalne dróżki sprytnie wykorzystują każde załamanie terenu i dobrze sprawdzą waszą technikę. Nie będziemy wymieniać wszystkich potocznych nazw (odsyłamy do aplikacji Trailforks), bo nie są one jakoś specjalnie oznakowane w terenie. Nawet jak zjedziecie w pewnym momencie ze śladu GPX, to łapcie pierwszą lepszą ścieżkę, żeby wrócić na azymut i dobrze się bawić. Ścieżki nie są jednokierunkowe, miejcie to na uwadze podczas jazdy.
Część z nich lepiej się sprawdza jako podjazdowe i tak staraliśmy się je zebrać w propozycji tej wycieczki, aby doprowadzić was pod ogrodzenia innej części zoo oraz pod kopiec Piłsudskiego. Wstęp na to wzgórze jest darmowy, ale pamiętajcie, że obowiązuje tu zakaz wjazdu rowerem i pozostaje wam tylko spacer. Podczas wyprawy możecie też odpocząć i wygrzać się w słońcu na którejś z mijanych polan, a najlepszy widok na zakole Wisły jest ze zbocza, które wykorzystuje również winnica Srebrna Góra. Jedna ze ścieżek wiedzie wzdłuż jej ogrodzeń. Po wcześniejszym umówieniu się na degustację można wjechać na teren tej jednej z największych polskich winnic, która jest obowiązkowym przystankiem na Małopolskim Szlaku Winnym. Winnica położona jest u stóp klasztoru oo. Kamedułów na Bielanach, pod którego bramy też warto zajrzeć. Jest to siedziba jednego z najbardziej restrykcyjnych zakonów w Polsce, do którego wstęp mają w zasadzie wyłącznie mężczyźni (kobiety tylko w wybrane dni roku).
Podczas wycieczki warto odbić też na zamek w Przegorzałach, na którego tarasie można się napić kawy z niesamowitym widokiem na Dolinę Wisły. Najtrudniejszy, mocno kamienisty odcinek pozostawiono na sam koniec tego kręcenia się po lesie. Jeśli nie czujecie się na siłach, żeby zmierzyć się z bardzo technicznym przejazdem przez Wolski Dół zakończony Panieńskimi Skałami, to zawsze możecie się tędy po prostu przespacerować. Potem zostaje już tylko przejazd przez park Decjusza (usiany miedzy innymi świetnymi rzeźbami) i wałami rzeki Rudawy docieracie z powrotem na Błonia.