Facebook link
Jesteś tutaj:
Powrót

Szlak samochodowy: Trasa Karpacka – między Zatorem a Mszaną Dolną

Szlak samochodowy: Trasa Karpacka – między Zatorem a Mszaną Dolną

Widok z góry na miasto w słoneczny dzień. Po środku rynek. Przy nim kościół, z wieżą przy ścianie frontowej, z długą nawą, pokrytą dachem dwuspadowym. Na około dużo budynków pomiędzy drzewami. W oddali wzgórza i bezchmurne niebo.
Zator
Podróż drogą krajową numer 28 przez Małopolskę to niezapomniana przygoda, pełna nie tylko pięknych krajobrazów, ale i niezwykłych miejsc. Na trasie Park Dinozaurów, karczma, z której Mistrz Twardowski został porwany przez Diabła na Księżyc, widoki na Królową Beskidów oraz Miasto Dzieci Świata. Prawda, że brzmi interesująco? A to tylko wybrane atrakcje.

Są drogi mające magiczną moc przyciągania, których przebycie jest wielką atrakcją; choćby słynna Route 66 przecinająca Stany Zjednoczone z zachodu na wschód, czy włoska Autostrada Słońca z Mediolanu do Neapolu. Inne są mniej ciekawe turystycznie, ale trzeba je przebyć, by dojechać do popularnych miejscowości wypoczynkowych, na przykład trasa z Krakowa do Zakopanego, zwana „zakopianką”. Są i takie drogi, które biegną w „cieniu” najważniejszych traktów, choć pełnią niezwykle ważne funkcje komunikacyjne i zlokalizowanych jest przy nich mnóstwo miejsc wartych odwiedzenia.


Do tych ostatnich z całą pewnością należy droga krajowa numer 28 (DK28) przecinająca Małopolskę z zachodu na wschód. Rozpoczyna się w Zatorze i prowadzi między innymi przez Wadowice, Suchą Beskidzką, Rabkę, Mszanę Dolną, Limanową, Nowy Sącz, Gorlice do Biecza, za którym wkracza na teren województwa podkarpackiego. Tam biegnie przez Jasło, Krosno, Sanok i Przemyśl i kończy się na przejściu granicznym z Ukrainą w Medyce. Śmiało można powiedzieć, że DK28 to „turystyczny kręgosłup” Małopolski, od którego wiodą drogi do wielu urokliwych i godnych odwiedzenia zakątków regionu.

Uwagi praktyczne, by dobrze zaplanować podróż

Choć małopolski odcinek DK28 liczy nieco ponad 200 km, to ze względu na górski charakter trasy, liczne podjazdy i zakręty, na pokonanie tego dystansu potrzeba około 4 godzin. Taki szybki przejazd pozwala jedynie na podziwianie zmieniających się krajobrazów, absolutnie nie ma możliwości odwiedzenia ciekawych miejsc, skorzystania z atrakcji zlokalizowanych przy drodze. Dlatego proponujemy podzielenie wycieczki na dwa etapy, przy czym przebycie każdego z nich można rozłożyć nawet na kilka dni, korzystając przy tym z podpowiedzi tras samochodowych i szlaków pieszych przedstawionych na naszym portalu.

 

Piktogram długość trasy 81 km

Piktogram mapy

Dinozaury i kremówki

Droga krajowa numer 28 rozpoczyna się na północnych przedmieściach Zatora, odchodząc na południe od trasy numer 44 łączącej Kraków z Oświęcimiem.

Gmina Zator kojarzona jest dziś głównie z Energylandią, olbrzymim parkiem rozrywki dla miłośników wszelkich atrakcji oraz kilkoma parkami tematycznymi, między innymi Zatorlandem z sylwetkami dinozaurów, Parkiem Owadów, czy Parkiem Mitologii. Na terenie gminy stworzono też… namiastkę amerykańskiego Dzikiego Zachodu, z domkami szeryfa, indiańskimi tipi i kowbojskimi wozami. Western Camp obowiązkowo powinni odwiedzić miłośnicy westernów oraz osoby lubiące nietypowe atrakcje.

Zator to nie tylko współczesne rozrywki, ale i bogata historia. Przypomina o niej zamek książęcy z XV wieku oraz kultywowana w okolicy od wieków tradycja hodowli karpia, któremu poświęcone jest nawet specjalne święto. Trudno się temu dziwić, bo tutejszy karp ze względu na swoje walory smakowe, gościł na wielu królewskich stołach i do dziś zachwyca smakoszy. Obejmująca także kilka sąsiednich gmin Dolina Karpia (z racji licznych stawów, rzek oraz pól i łąk nazywana Mazurami Małopolski) ma nawet swoje ekomuzeum, czyli sieć rozproszonych atrakcji prezentujących dziedzictwo przyrodnicze, historyczne i kulturowe okolicy.

O walorach tej części regionu najlepiej przekonać się wyruszając na wycieczkę rowerową lub spacer z kijkami do nordic walking.

Jak widać, już początek trasy oferuje tak wiele atrakcji, że można tu spędzić 2-3 dni, a to przecież dopiero początek podróży. Następny dłuższy przystanek wypadnie w znajdujących się w oddalonych o około 15 kilometrów Wadowicach. Zmierzając do nich, warto się zatrzymać w leżących mniej więcej w połowie drogi Graboszycach, gdzie stoi ciekawy kościół p.w. świętego Andrzeja. To najdalej na wschód wysunięta drewniana świątynia typu śląskiego, z piętrową zakrystią oraz obrazami podarowanymi przez królową Annę Jagiellonkę dla jej dwórki Małgorzaty, żony ówczesnego właściciela miejscowości, fundatora kościoła. W jego pobliżu stworzono Park Świętego Andrzeja Apostoła przybliżający gościom postać apostoła i jego towarzyszy. Są tu rzeźby przedstawiające sceny biblijne oraz figury osób, których święty Andrzej jest patronem.

Po dojechaniu do obwodnicy Wadowic najlepiej jest pojechać na wprost, by ulicą Wojska Polskiego kierować się jak najbliżej centralnego punktu miasta, czyli Placu Jana Pawła II. To właśnie przy nim lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się bazylika Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II i Muzeum Miejskie. W okolicy działają liczne kawiarnie serwujące słynne „papieskie kremówki”, o których Papież Polak wspominał podczas swojej ostatniej wizyty w Wadowicach w 1999 r.
Inne zabytki miasta można zwiedzić podążając Szlakiem Galicyjskie Wadowice. Nawet rezygnując ze spaceru, pobyt w Wadowicach zajmie kilka godzin.

Co słychać u Mistrza Twardowskiego?

Kolejny odcinek prowadzi do Suchej Beskidzkiej, jego środkowa część to zupełnie nowa droga powstała w związku z budową zbiornika na Skawie w Świnnej Porębie. Zakończenie tej inwestycji sprawiło, że na mapie regionu pojawiła się nowa atrakcja turystyczna – Jezioro Mucharskie. Piękna okolica, położenie między stokami Beskidu Małego (po prawej) i Beskidu Makowskiego (po lewej) oraz dogodny dojazd sprawiają, że jego zagospodarowanie turystyczne postępuje bardzo szybko.

Dojeżdżając do Suchej Beskidzkiej najlepiej jest zjechać z DK28 za znakami kierującymi do centrum i ulicą Zamkową dojechać do suskiego zamku, przy którym znajduje się wygodny parking. Renesansowa rezydencja, ze względu na swój wygląd nazywana małym Wawelem, została wybudowana w XVI wieku przez krakowskiego złotnika włoskiego pochodzenia Gaspara Castiglione. Dziś mieści się tu między innymi Muzeum Miejskie i galeria sztuki.

Będąc w Suchej, koniecznie trzeba zajrzeć do stojącej przy tutejszym rynku Karczmy Rzym (należy kierować się ulicą Zamkową ku centrum; ze względu na niewielką liczbę miejsca parkingowych przy Rynku, odległość około 500 metrów najlepiej przejść pieszo). Jak mówi legenda, to właśnie tu Diabeł spotkał Mistrza Twardowskiego i porwał go na Księżyc. Karczma urzeka specyficzną atmosferą i przyciąga smakoszy przybywających tu, by spróbować staropolskich specjałów.

Od legend wróćmy do faktów. Z Suchą Beskidzką związany jest Billy Wilder, jeden z najsłynniejszych reżyserów, zdobywca 6 Oscarów, twórca „Pół żartem, pół serio”. Jego rodzice na początku XX wieku prowadzili w Suchej restaurację dworcową. Sam budynek, leżący na szlaku Galicyjskiej Kolei Transwersalnej, po odrestaurowaniu w ostatnich latach, zachwyca specyficzną atmosferą. Chcąc go zobaczyć, trzeba dojechać do Rynku i przejechać około 1,5 kilometra drogą numer 946 w kierunku Żywca.

Sucha Beskidzka to doskonałe miejsce wypadowe do poznawania okolicy. Można stąd wybrać się do pobliskiej Stryszawy z niezwykle interesującym Beskidzkim Centrum Zabawki Drewnianej, w której rozpoczyna się szlak pieszy na Jałowiec w Beskidzie Żywieckim. Z kolei z leżącego nieco na północny zachód od Suchej Beskidzkiej Krzeszowa szlak wiedzie na Leskowiec w Beskidzie Małym. W samym mieście rozpoczyna się szlak niebieski prowadzący przez wieżę widokową na Mioduszynie do Makowa Podhalańskiego i dalej na Carchlę, z której znaki czerwone sprowadzają do Suchej Beskidzkiej.

Między dolinami Skawy i Raby

Do Suchej Beskidzkiej DK28 prowadziła wyraźnie na południe. Od tej miejscowości biegnie zdecydowanie na wschód i trzyma się tego kierunku aż do leżącego na Podkarpaciu Sanoka.

W oddalonym o 5 kilometrów od Suchej Beskidzkiej Makowie Podhalańskim, w kościele Przemienienia Pańskiego, czczony jest obraz Matki Boskiej Opiekunki i Królowej Rodzin. W wyposażeniu świątyni, do której prowadzi kilkadziesiąt schodów, zwraca też uwagę barokowy krucyfiks w ołtarzu bocznym Bractwa Cierniowej Korony oraz klasycystyczna ambona.
Nieco za miastem odchodzi na południe droga numer 957 prowadząca przez Zawoję na Przełęcz Krowiarki i dalej do Zubrzycy Górnej na Orawie. W Zawoi rozpoczyna się kilka szlaków na najwyższy szczyt Beskidów, czyli Babią Górę (zwaną też Diablakiem). Warto też się wybrać na Małą Babią Górę odwiedzając przy tym najdalej na północ wysunięty skrawek Słowacji.

W podróży przez Białkę, Juszczyn, Kojszówkę do Osielca kierowcom towarzyszą tory kolejowe, którymi jeżdżą pociągi do Zakopanego. Ze stojącym w Osielcu XIX-wiecznym neoklasycystycznym kościołem pw. świętych Apostołów Filipa i Jakuba wiąże się kilka ciekawostek – jeden z tutejszych proboszczów, ksiądz Edward Komara, był później biskupem w Tarnowie; pierwsze organy do świątyni wykonał samouk z Lubnia, a w parafialnym archiwum znajduje się list z okresu międzywojennego napisany w języku chińskim przez księdza Tomasza Tsitsikara z Mandżurii. Ciekawa jest też historia rzeźby z piaskowca przedstawiającej upadek Chrystusa umieszczonej w kaplicy stojącej w centrum wsi. Jest to prawdopodobnie trzystuletni posąg wcześniej znajdujący się przed kościołem w Mucharzu.

Za Osielcem droga prowadzi na wzgórze, na którym leży Jordanów. Każdy kto przez niego przejeżdża z pewnością zwraca uwagę na charakterystyczne budynki w centrum. Wiele z nich zaprojektował wybitny architekt Jan Sas Zubrzycki. Najbardziej przyciągają wzrok Ratusz Miejski, budynek dawnego Sądu Grodzkiego oraz kościół p.w. Przenajświętszej Trójcy będący sanktuarium Matki Bożej Trudnego Zawierzenia.

Jordanów to kolejny dogodny punkt wypadowy na górskie trasy turystyczne, na przykład do pobliskiej Sidziny, w której rozpoczyna się ciekawy szlak pieszy na mało znane, ale urokliwe Pasmo Polic. O urokach okolicy można się przekonać z wysokości wieży widokowej na Hajdówce, z której przy dobrej widoczności widać nie tylko Babią Górę, ale i Tatry.

Za Jordanowem droga krajowa numer 28 opuszcza dolinę Skawy, która towarzyszyła jej mniej lub bardziej dyskretnie od samego początku i wspina się na garb oddzielający ją od doliny Raby. Na wzniesieniu krzyżuje się z popularną „zakopianką”, po czym przez Skomielną Białą prowadzi do Rabki Zdrój, którą omija nieco na północ od centrum.

Rabka, miasto nie tylko dla dzieci

Chcąc poznać uroki tego uzdrowiska, trzeba skręcić za znakami prowadzącymi do centrum w ulicę Sądecką. W odległości niespełna 1,5 kilometra znajduje się pierwsze miejsce warte odwiedzenia – Muzeum Górali i Zbójników. Nieco dalej, w pochodzącym z 1606 roku kościele p.w. świętej Marii Magdaleny, mieści się Muzeum imienia Władysława Orkana, a w jego pobliżu działa Teatr Lalek Rabcio.

Najlepszym punktem wyjścia do poznawania kolejnych atrakcji Rabki Zdrój, zwanej Miastem Dzieci Świata, gdyż leczy się tu głównie małych pacjentów, jest parking przy ulicy Piłsudskiego. Blisko z niego do okazałego budynku dworca kolejowego, przed którym stoi pomnik świętego Mikołaja i pięknego Parku Zdrojowego, z kawiarnią, tężnią i licznymi alejkami spacerowymi. Warto dojść do jego końca, a następnie zejść ulicą Chopina do amfiteatru i obejrzeć znajdującą się  w jego pobliżu fontannę z 7 słoniami.

Godne odwiedzenia są też Park Rozrywki Rabkoland oraz znajdujący się w pobliskiej Chabówce (w odległości 2 kilometrów) Skansen Taboru Kolejowego. Wizytę w obu miejscach można polecić dosłownie każdemu. Na zachętę dodajmy, że część lokomotyw eksponowanych w Chabówce jest sprawna i jeździ w składach zabytkowych pociągów, niektóre wystąpiły w licznych filmach.

Rabka także oferuje wiele możliwości wypoczynku dla miłośników pieszych wędrówek. Przebiega tędy Główny Szlak Beskidzki, można wybrać się na Luboń Wielki w Beskidzie Wyspowym czy skorzystać z tras do nordic walking. Jedna z nich kończy się przy uroczym kościele p.w. Świętego Krzyża na Piątkowej Górze, z którego powstaniem i pobliskim źródłem Pocieszna Woda wiąże się ciekawa legenda, a inna prowadzi do wieży widokowej na Polczakówce.

Mszana Dolna zaprasza

Dalsza podróż DK28 przez kilkanaście kilometrów wiedzie doliną Raby. W Mszanie Dolnej Raba skręca na północ, a droga dalej prowadzi na wschód, między innymi obok dworca kolejowego i przez most na Mszance do historycznego centrum miejscowości, której dzieje sięgają XIII wieku.

Zachował się tu średniowieczny układ urbanistyczny, którego elementem są neogotycki kościół pod wezwaniem świętego Michała Archanioła (przy ulicy Jana Pawła II) oraz pompa, która przez długie lata służyła mieszkańcom. Właśnie przy niej rozpoczyna się prowadzący przez najciekawsze punkty miasta „Spacer z pompą”, którego opis znajduje się w aplikacji powiatu limanowskiego (istnieje wersja dla urządzeń z Androidem i z iOS).

O historii Mszany świadczą też park podworski z grupą starodrzewu, budynek dworski wzniesiony przez ostatniego właściciela Henryka Piotra Krasińskiego oraz murowany spichlerz folwarczny z XVIII wieku, będący najstarszym budynkiem w mieście, w którym obecnie mieści się hotel. Obiekty te znajdują się przy drodze numer 968, na której rozpoczyna się wycieczka samochodowa „Wokół Gorców”.

Dalsza część podróży – przez Limanową, Nowy Sącz, Gorlice do Biecza i granic Małopolski, została opisana w osobnym tekście. Na trasie między innymi Miasteczko Galicyjskie, miejsce, gdzie zapalono pierwszą na świecie uliczną latarnię i miasto, w którym funkcjonowała szkoła katów. Warto podążać dalej drogą krajową numer 28. Zapraszamy na trasę.
 


Obiekty na trasie